Hu hu ha! Czyli przygotuj samochód do zimy
2015-12-29 11:29:09 / FrWstajesz rano do pracy, patrzysz za okno: śnieg i mróz. A jeszcze wczoraj było całkiem ciepło i sucho. W myślach robisz szybki przegląd zimowego wyposażenia: czapka jest, szalik jest, łopata do odśnieżania jest. A samochód? Oczywiście pada na ciebie blady strach. Może skrobaczka gdzieś się znajdzie, podobnie z oponami zimowymi założonymi gdzieś na początku listopada. Niestety, to nie wszystko, co prawidłowo przygotuje Twoje auto na zimę. Czego brakuje? Sprawdź, jak właściwie przygotować samochód na zimową jazdę.
Åšlisko i ciemno, czyli niesprzyjajÄ…ce warunki na drodze
Może grudniowa pogoda nas do tej pory rozpieszczała, ale już za chwilkę zima będzie bronić swojego honoru. A może już to zrobiła? Bezlitosny mróz, szron i mokry śnieg doskonale wiedzą, jak zaszkodzić pojazdowi i jak obniżyć nasze bezpieczeństwo na drodze. Nie tylko zimą, ale i jesienią, kiedy robi się szybciej ciemno, droga jest mniej bezpieczna, śliska, a widoczność staje się dużo gorsza. Wówczas należy zadbać o każdy detal w pojeździe. Sprawdzamy więc praktycznie wszystko. Najlepiej jest się po prostu wybrać na dodatkowy przegląd, gdzie fachowiec zwróci naszą uwagę na coś, co sami możemy przeoczyć.
Opony tylko zimowe
Przede wszystkim sprawdzić należy stan opon i akumulatora. Opony zimowe to absolutny obowiązek, choć niestety jeszcze nie według prawa. Oczywiście powinny być też w bardzo dobrym stanie. Myli się ten, kto używa letnich opon w zimie, twierdząc, że są bezpieczniejsze, bo w lepszym stanie. Opona zimowa, w przeciwieństwie do letniej, w niskich temperaturach nie traci elastyczności oraz nie twardnieje. Gdy temperatura za oknem będzie przyjmować około 7 stopni Celsjusza, jest to znak na założenie opon zimowych. Ważnym parametrem dopuszczenia do użytku opon jest grubość bieżnika. Według przepisów prawa powinny mieć minimum 1,6 mm grubości. Zimowe jednak są o wiele bezpieczniejsze, gdyż mają około 4 mm. Warto też wybić sobie z głowy pozostawianie letnich opon na jednej z osi. Po pierwsze przyczyni się to do mniejszej kontroli nad samochodem, po drugie w nowoczesnych samochodach z zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa, takie kombinowanie może mieć negatywny wpływ na cały pojazd.
Od akumulatora do wycieraczek
Bez akumulatora ani rusz. I jeśli już teraz odpalenie auta wiąże się z tzw. rzężeniem akumulatora, to przy ataku większego mrozu, możemy być pewni braku jego reakcji. Dobrze jest więc zaopatrzyć się w nowy już teraz. Jeśli zaś ta opcja nie wchodzi w grę, to polecamy wozić ze sobą kable rozruchowe i telefon do przyjaciela lub sąsiada. Warto też być zaopatrzonym w bilet na komunikację miejską. Nawet jeśli akumulator wydaje się w porządku, warto sprawdzić jego możliwości w serwisie. Jeśli poziom ładowania prądu oraz jego upływ na postoju pozostawia wiele do życzenia, szykujmy się na nowy zakup. Sprawdźmy również stan alternatora i rozrusznika. Kolejnym elementem są płyny eksploatacyjne. Nikt nie lubi, gdy płyn do spryskiwaczy się kończy. A na pewno bardziej, gdy zamarza. Dlatego zimowy płyn to podstawa. To samo dotyczy płynu chłodniczego. To, czy jest on odporny na niskie temperatury, sprawdźmy również w serwisie. Niezwykle istotne, aczkolwiek często pomijane w zimowych przygotowaniach, są wycieraczki. Mają one trudniejsze zadanie do wykonania niż w lecie, więc warto również o nie należycie zadbać. Przede wszystkim jeśli są popękane lub wyszczerbione, nie wstrzymujmy się przed ich wymianą. Bardzo często zapominamy również o sprawdzeniu klimatyzacji w aucie. A jest ona bardzo istotna, ponieważ wyczyszczona będzie świetnie usuwać zaparowania w samochodzie, czyli to, co kierowców w okresie zimy denerwuje najbardziej. Przy okazji zaparowań warto wspomnieć o dywanikach. Faktem jest, że welurowe chłoną wilgoć, której trudniej się pozbyć z takich, niż z gumowych. Wilgoć ta jednak oddawana jest później w postaci pary na szybach lub szronu od wewnątrz. Zima więc to dobry okres na czasową zamianę dywaników welurowych na gumowe, z których łatwiej jest usunąć śnieg i inne zanieczyszczenia.
Niezbędne akcesoria zimowe
Zanim zima zaskoczy drogowców, niech kierowcy zaskoczą zimę. Przygotowany samochód to przede wszystkim taki który jest zaopatrzony we wszystkie niezbędne akcesoria, czyli: odmrażacz do szyb, odmrażacz do zamków, skrobaczka czy szczotka. Przydatne okazują się też ściągaczki do wody, by ta nie zamarzła na szybach chwilę po odmrożeniu. Warto również być przygotowanym na sytuacje, które rzadziej, ale jednak mogą się zdarzyć. Przydadzą się zatem w bagażniku: kable rozruchowe, linka holownicza, łańcuchy na koła, saperka, a nawet latarka czy osłona przeciwszronowa, zwłaszcza gdy pozostawiamy samochód na cały dzień poza garażem. Wiemy, że przygotowanie pojazdu do zimy jest kosztowne. Zwłaszcza w okresie świąt nie myślimy o takich wydatkach. Może jednak lepiej jest skorzystać z szybkiej pożyczki przez telefon? Jedno połączenie z np. Vivus.pl, a o ile bezpieczniej na drodze! Śpieszmy się, bo zima tuż tuż.