Samochody osobowe - w stronę skuteczniejszej ochrony środowiska

Niedawno media obiegła informacja, że ElectroMobility Poland - czyli kontrolowana przez cztery państwowe koncerny energetyczne spółka odpowiadająca za konstrukcję polskiego samochodu elektrycznego - ma już nazwę dla przyszłego auta. Niestety, jest ona tajna. W Internecie zaś co chwila spekuluje się o wyglądzie przyszłej maszyny - ma być futurystyczny, wręcz jak z dobrych filmów science-fiction. Słowem: dużo szumu, bo i temat niezwykle istotny, no i pieniądze duże. Ale patrząc prawdzie w oczy: w którym tak naprawdę miejscu jesteśmy w temacie samochodów elektrycznych, przynajmniej w Polsce?

Samochody elektryczne - jeszcze nie teraz?

Według planów, na których bazuje ElectroMobility Poland, do 2025 roku po polskich drogach powinno jeździć około 1 mln samochodów elektrycznych. Jeżeli wziąć pod uwagę, że w pierwszej połowie 2019 roku zarejestrowano niecałe 2 tysiące takich pojazdów (a jeździ ich obecnie około 6 tysięcy), to bez jakiegoś przełomu w tym sektorze trudno uznać powyższe plany za realne.

- Do tej pory był problem z samochodami elektrycznymi, ponieważ nie ma punktów ładowania. Nie budujemy punktów ładowania, bo nie ma samochodów i to nigdy interesem nie będzie. Więc żeby przerwać barierę trwającej od lat niemocy w tej dziedzinie, jako państwo postanowiliśmy pomóc sfinansować budowę punktów ładowania, które - jak zakładamy - w ciągu kilku lat staną się rentowne - cytował ministra energetyki Krzysztofa Tchórzewskiego portal tvn24bis.pl przed kilkoma miesiącami.

Do tego należałoby dodać, że fabryka polskich samochodów elektrycznych dopiero ma być zbudowana, a budowa taka nie potrwa krócej niż 2-3 lata. Na chwilę obecną typuje się dopiero lokalizację. Koszt budowy ma zaś wynieść aż 2 mld zł.

Coraz mniej CO2 w transporcie

Biorąc pod uwagę wszystkie te fakty, należałoby przyjrzeć się tematowie samochodów elektrycznych i ochronie środowiska, bez tego, co w języku angielskim określa się mianem wishful thinking. Bowiem pojazdy napędzane energią elektryczną mają być przede wszystkim odpowiedzią na wyzwania, jakie niesie ze sobą nadmierna produkcja szkodliwych gazów (przede wszystkim dwutlenku węgla i tlenku azotu) przez środki transportu. Jeżeli zaś nie można w realnych założeniach - przynajmniej biorąc pod uwagę najbliższą przyszłość - mówić o samochodach elektrycznych, to trzeba szukać innych, bardziej osiągalnych rozwiązań.

Zwłaszcza że presja w ostatnich latach, zarówno ze strony Unii Europejskiej, jak i organizacji ekologicznych, a także społeczeństwa sukcesywnie się zwiększa. Duży wpływ na to miała między innymi tzw. afera Volkswagena, która skierowała baczniejszą uwagę uczestników debaty publicznej na silniki diesla. Przywołać można choćby niedawną decyzję Rady Unii Europejskiej o zakładanej redukcji emisji z nowych samochodów osobowych w 2030 roku o 37,5 procent w porównaniu z rokiem 2021.

- Przyjęcie przepisów ustanawiających nowe normy emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych jest ważnym osiągnięciem. Wprowadzamy sektor transportu na właściwą drogę ku czystej mobilności, pomagając przemysłowi UE w modernizacji i wzmocnieniu jego pozycji konkurencyjnej na arenie międzynarodowej - cytuje unijnego komisarza ds. działań klimatycznych i energii portal Biznes Alert.

EcoBlue w nowych samochodach Forda

Rozwiązań nadmiernej emisji szkodliwych gazów do atmosfery można znaleźć co najmniej kilka, na różnych poziomach. Pewne rozwiązania (restrykcyjne co do natury) przyjmować będą decydenci unijni, inne - producenci samochodów. Ford na przykład w swoich samochodach wprowadził do użytku nowy silnik Ford EcoBlue.

- Całkowicie nowe, 2-litrowe silniki TDCi Ford EcoBlue zaprojektowano z uwzględnieniem surowych standardów Euro 6. Stanowią one znakomite połączenie doskonałych osiągów i mocy z niskim poziomem spalania i emisji CO2. Dodatkowo zostały wyposażone w szereg inteligentnych, oszczędzających paliwo technologii - możemy przeczytać na stronie internetowej Forda.

Standard Euro 6 odnosi się oczywiście do europejskiego standardu emisji spalin, czyli wyśrubowanych norm, które obowiązują kierowców na obszarze Unii Europejskiej oraz na Europejskim Obszarze Gospodarczym. Został on wprowadzony dla samochodów pasażerskich i użytkowych w 2014 roku. W porównaniu do wcześniej obowiązującego Euro 5 widać duże ograniczenia w emisji szkodliwych gazów. Dość zaznaczyć, że dopuszczalna wartość emisji tlenku azotu to 400 mg/kWh, co w porównaniu do wcześniejszej normy stanowi redukcję aż o 80 procent.

Najpierw Transit, teraz samochody osobowe

Silniki Ford EcoBlue produkowane są od 2016 roku. Najpierw zadebiutowały w Fordzie Transit.

- Nowa jednostka zwiększa wydajność paliwową i obniża emisję CO2 o ponad 10 procent w modelach Transit, które są jednymi z najlepiej sprzedających się aut użytkowych w Europie, co pozwala dodatkowo obniżyć koszty eksploatacji - mówił Jim Farley, dyrektor zarządzający Ford of Europe.

Szybko jednak trafiły również pod maski samochodów osobowych, co można wyczytać na stronie https://www.ford.pl/osobowe.

- WÅ›ród zaawansowanych rozwiÄ…zaÅ„ technicznych znalazÅ‚y siÄ™: zintegrowany system dolotowy z zastosowanym po raz pierwszy przez Forda ukÅ‚adem wlotów powietrza zbudowanym na zasadzie odbicia lustrzanego, co pozwala silnikowi na pracÄ™ w optymalnych warunkach; turbosprężarka o niskiej bezwÅ‚adnoÅ›ci wykorzystujÄ…ca zaawansowane materiaÅ‚y zdolne wytrzymać wysokie temperatury pracy; a także nowy system wtrysku paliwa pod wysokim ciÅ›nieniem, który jest bardziej responsywny, cichszy i oferuje bardziej precyzyjne dostawy paliwa - wymienia zalety nowego silnika RafaÅ‚ MÄ…dry z „Super Expressu”.

Bardziej ekonomiczna jazda

Nowe samochody osobowe Forda wspomagają również bardziej ekonomiczną jazdę. Na przykład dzięki inteligentnemu oprogramowaniu Ford Eco Mode pozwala poprzez analizę jazdy zminimalizować zużycie paliwa.

W każdym razie widać, że Ford jest jednym z tych producentów, którzy wyciągają lekcje ze zmieniającej się rzeczywistości. Oczywiście, swoje robią zaostrzające się przepisy dotyczące emisji spalin (standard Euro 6, o którym pisaliśmy), ale koncerny samochodowe zdają sobie sprawę, że zmiany są nieuchronne. Jeśli jednak ktoś uważa, że czasy dieslów minęły, to jest w błędzie. Era samochodów elektrycznych (a już na pewno w Polsce) jeszcze długo nie nadejdzie - alternatywą pozostają napędy hybrydowe albo ekologiczne (i ekonomiczne) jak nigdy wcześniej diesle właśnie. W stylu zaprezentowanego powyżej Ford EcoBlue.

Źródła:

• Ford EcoBlue, https://www.ford.pl/oferta/znajdz/technologie-dostawcze/osiagi-i-zuzycie-paliwa/ford-ecoblue (dostÄ™p: 21.07.2019)
• R. MÄ…dry, Ford ma nowy silnik wysokoprężny 2.0 EcoBlue, https://www.se.pl/auto/nowosci/ford-ma-nowy-silnik-wysokoprezny-20-ecoblue-aa-BdTD-jgKb-NiRQ.html (dostÄ™p: 21.07.2019)
• „Puls Biznesu”: Polskie auto elektryczne ma już nazwÄ™, https://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/puls-biznesu-polskie-auto-elektryczne-ma-juz-nazwe,2623494,4199?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome (dostÄ™p: 21.07.2019)
• Rada UE przyjęła przepisy ws. ograniczenia emisji CO2 z samochodów, http://biznesalert.pl/rada-ue-emisje-co2-samochody/ (dostÄ™p: 21.07.2019)
• „Za 5 lat, może i wczeÅ›niej” z taÅ›my zjedzie polski samochód elektryczny. Budowa fabryki ma kosztować 2 miliardy zÅ‚otych, https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/kiedy-powstanie-pierwszy-polski-samochod-elektryczny,922515.html (dostÄ™p: 21.07.2019)